... "to książka obrzydliwie i zatrważająco polska. Po polsku uboga, przaśna, nędzna!". Bzdury! Może nie ma w niej zachwytu nad polskością i polskim etosem, ale niby dlaczego miałby tu być? To książka o wspinaczce, a nie studium patriotyzmu. A o wspinaczce mówi w ujmująco prosty, bezpretensjonalny i pozbawiony niepotrzebnej wzniosłości sposób. Autor zręcznie prowadzi nas przez pierwsze zatrważające próby wspinaczkowe i kursy, wejście w środowisko (na szczęście – wrocławskie!), po wyjątkową atmosferę klubu wysokogórskiego (znamy to skądś, prawda?) czy prace na wysokościach (te znikające w niewiadomy sposób elementy konstrukcji budynków, które nigdy nie zostają odnalezione na ziemi). Zobaczymy tu życiorys wspinaczkowy, jakich wiele - bez wielkich przejść, honornych wspinaczek, mrożących krew w żyłach przygód czy oszałamiających sukcesów. Tę pozorną zwyczajność obficie okraszono solidną i smaczną porcją anegdot (wiadomo oczywiście, która jest najbardziej znana), opowieści mniej i bardziej błahych oraz małą dawką głębszych refleksji.
Dystans, skromność, niesamowite poczucie humoru, lekkie pióro i piękna, także wspinaczkowa, polszczyzna to wyróżniki tej pozycji.
PS. Dla bardziej obeznanych ze środowiskiem wydawców literatury górskiej i stałych bywalców wszelkich przeglądów smaczkiem będzie niewątpliwie epilog do wydania drugiego. Można by rzec, tak się należy bawić i tak nie należy robić interesów.
"Prostowanie zwojów", Tomasz Hreczuch, wydanie II poszerzone, Stapis - Annapurna 2009.
KOMENTARZE
parvata 2009-09-18 09:20:00
Karolino,
Pani żurnalistka właśnie ma z górami wiele wspólnego, przeczytaj drugie wydanie koniecznie. O ile się nie mylę, ale opis jest tak sugestywny, ze w zasadzie nie pozostawia wątpliwości, ta żurnalistka to zajmująca się od wielu lat tematyką górską dziennikarka Rzeczpospolitej, pani Monika R. Zatem tym bardziej dziwią te słowa włożone w jej usta, ale oczywiście de gustibus non est disputandum ;)
Polecam Ci serdecznie drugie wydanie właśnie dlatego, że dodano do niego krótkie opowiadanie - o wspinaczce w Alpach pracowników wielkiej korporacji po latach nieużywania sprzętu i odpoczynku od gór - oraz epilog, który zgodnie z zapewnieniami wydawców miał wywołać skandal. To się akurat chyba nie udało, ale ponieważ recenzujesz tyle książek na łamach Gór, możesz być zainteresowana tym, jak wygląda rynek wydawniczy lit. górskiej w Polsce oraz imprezami typu przeglądy po tym, jak światła zgasną, a publiczność odejdzie do domów.
Polecam drugie wydanie, warto się z nim zapoznać :)
ilonar2301 2009-09-17 17:53:23
Świetnie napisana książka oddająca charakter gór, górskiej wędrówki i wspinaczki, napisana dla ludzi i o ludzkich zachowaniach w górach, nie zawsze mądrych. Jedna z lepszych książek napisanych w tej tematyce. Jak dla mnie bardzo dobra.
kag 2009-09-17 12:42:56
uwielbiam książkę Hreczucha - znam pierwsze wydanie - i uważam ją za chyba najlepszą książkę z działki tzw. literatury górskiej, która powstała w ostatnim czasie w Polsce. Pani znana żurnalistka chyba nie ma nic wspólnego ze wspinaniem, jesli nie czuje jej klimatu. Super, że tomkowi udalo sie stworzyc wersje poszerzoną.