..
literacko o górach

2 | 1799
 
 
2009-09-13
Odsłon: 972
 

Mordwand

W okresie międzywojennym alpiniści zaczęli pokonywać północne ściany alpejskich gigantów. Ostatnim nierozwiązanym problemem pozostawała ponadtysiącmetrowa ściana Eigeru, szczytu w szwajcarskiej części masywu. Żądne sensacji media dodatkowo podsycały atmosferę wokół jej pierwszego przejścia i motywowały potencjalnych pogromców ściany wizjami sławy i światowej kariery.

Pierwszej próby dokonali dwaj wspinacze w 1935 roku. Na skutek nagłego załamania pogody zginęli jednak w ścianie, zamarzli w miejscu, które odtąd nosi nazwę Biwaku Śmierci. Kolejni śmiałkowie pojawili się w Grindelwaldzie rok później. Byli wśród nich Bawarczycy Toni Kurz i Anderl Hinterstoisser oraz Austriacy Edi Rainer i Willy Angerer, których wspinaczka i jej tragiczne zakończenie stały się jedną z najtragiczniejszych górskich historii.

Film w reżyserii Phillipa Stölzla dość wiernie opisuje to, co wydarzyło się w północnej ścianie. Po nieudanej próbie duetu SedlmayerMehringer z 1935 roku wprowadzono zakaz wspinaczki na tę część Eigeru. Mimo tego, dwa zespoły – KurzHinterstoisser i AngererRainer, korzystając z dobrej pogody, rozpoczynają wspinaczkę. Początkowo wszyscy posuwają się szybko, ale wypadek jednego z Austriaków, spowalnia ich zespół. W obliczu nadchodzącego załamania pogody i pogarszającego się stanu jednego z alpinistów mężczyźni łączą swoje siły i już razem pokonują trudności. Zgodnie z zasadą każdego alpinisty, według której partnera nie zostawia się nawet wtedy, gdy jest bryłą lodu, podejmują decyzję o odwrocie, by ratować zranionego spadającym kamieniem Angerera. Wtedy właśnie zaczyna się tragedia... Nie mogąc pokonać najtrudniejszego miejsca na drodze – trawersu, wybierają jedyne logiczne rozwiązanie – zjazd w linii prostej na dół. Niestety, znajdują się wtedy w pułapce. Na uwięzionych w trudnym terenie spada lawina, z której cało wychodzi jedynie Kurz. Jest jednak uwięziony w miejscu, do którego nie mogą dotrzeć ratownicy. Zwisa na linie poza ich zasięgiem…

Jej świadkiem jest młoda dziennikarka Luisa, zakochana w Kurzu. Jej postać, całkowicie fikcyjna, posłużyła reżyserowi do pokazania nastrojów panujących w dolinie podczas próby zdobywania ściany. Luisa fotografuje żądne sensacji tłumy gapiów zebrane wokół lunet, komentujące każdy krok alpinistów i oczekujące widowiskowej tragedii.

Historia próby zdobycia północnej ściany Eigeru została tutaj także przedstawiona jako część walki o wizerunek Niemiec – media oraz władze chciały pierwszych pogromców ściany uczynić bohaterami narodowymi i podkreślić w ten sposób siłę faszystowskiego kraju i wyższość rasy aryjskiej. Bawarscy alpiniści kreowani są na bohaterów narodowych, podkreśla się ich obojętny stosunek do władzy i hołdowanie tradycyjnym wartościom. Wyraźnie w filmie przeciwstawiono ich Austriakom – niesympatycznym, przebiegłym i nieprofesjonalnym, oddanym partii.
Faszystowskie Niemcy dostały swoich bohaterów dwa lata później, kiedy czterej wspinacze, do których należał Heinrich Harrer, pokonali okrytą złą sławę Ścianę Śmierci. Harrerowi wyczyn ten umożliwił wyjazd na Nanga Parbat, zwaną też niemiecką górą, który stał się początkiem innej dobrze znanej historii, opisanej w książce „Siedem lat w Tybecie”.

Choć obraz Stölzla zawiera sporo przekłamań, ciągle pozostaje jednym z najciekawszych filmów o górach, jakie do tej pory nakręcono.
 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
parvata 2009-09-18 00:24:35
Tytulik taki. Gra słów taka :)
ilonar2301 2009-09-17 17:56:41
Oj chyba tytulik nie taki? Nord wand powinno być. Bardzo dobry film opowiadający o zmaganiach alpinistów, nie każdemu się spodoba, ale dla miłośników gór, to prawdziwa gratka. Świetne scenerie i atmosfera wyścigu. Wart zobaczyć.


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd